Opowiadanie, które usłyszeliśmy na Liturgii dzisiejszego dnia ma szereg znaczeń i wiele wątków, które należałoby poruszyć.
Jednym z nich jest posługa. Proszę zauważyć, po co Jezus udzielił teściowej Szymona łaski zdrowia – po to, by usługiwała. Dary ofiarowane nam przez Boga nie są dla nas samych – Bóg nie chce mieć uzdolnionych egoistów, ale budować wspólnotę Kościoła. Budulcem są właśnie te dary, które w teologii nazywamy charyzmatami.
Inny motyw dzisiejszej Ewangelii mówi nam o Jezusie, który jest lekarzem. Jak wielu boi się przyjść do Niego. Jak wielu wstydzi się swojej sytuacji zamiatając ją pod dywan, skrywając pod uśmiechem. Jezus jest lekarzem w gotowości działania, ale wymaga to zwrócenia się do Niego.
Jeszcze jeden motyw to wszechobecna modlitwa. Przynajmniej taką była w życiu Jezusa, a w moim???? Wszechobecna czy sporadyczna?
Ten wątek, który jest być może zaskakujący to dialog pomiędzy Jezusem a uczniami:
Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pośpieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: Wszyscy Cię szukają. Lecz On rzekł do nich: Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo na to wyszedłem.
Cudotwórca jest potrzebny. Ludzie mają wiele do powierzenia lekarzowi duszy i ciała. Szukają Go, podejmują wysiłek – a Jezus? Idzie gdzie indziej. Zdaje się wiedzieć, że nie ma za dużo czasu. Jego misja pozostaje w Kościele wraz z łaską Sakramentu, ale wciąż są tacy, którzy nawet nie wiedzą, że jest lekarstwo. Wciąż trzeba wychodzić dalej, docierać głębiej. Cechą Jezusa i wierzących w Niego jest dynamizm, głoszenia, który każe nieść Ewangelię w nowe rejony świata, w nowe obszary życia. W każdy obszar i w każdy rejon.
Dlaczego więc Jezus nie posłuchał Piotra? Nie chciał tylko zaspokoić podstawowych potrzeb, chciał pokazać więcej i wszystkim – powołanie do Miłości i Nieba, które dotyczy każdego Człowieka.